Początki kultury picia kawy w Polsce nie były łatwe. Jan Andrzej Morsztyn pisał tak:
W Malcieśmy, pomnę, kosztowali kafy, Trunku dla baszów, Murata, Mustafy I co jest Turków, ale tak szkaradny Napój, jak brzydka trucizna i jady, Co żadnej śliny nie puszcza na zęby, Niech chrześcijańskiej nie plugawi gęby!”
Potem było już zdecydowanie lepiej, albowiem Antoni Lange na cześć kawy takie o to pisał peany:
„Witaj mi, witaj, wonna czaro mokki! Kocham twą duszę, o płynny hebanie, Aromatyczne pary twej obłoki, Którymi buchasz w polewanym dzbanie, Kiedy kipiące twych ziarn gotowanie. Cały glob ziemski czyni mą dzierżawą; Oto spoczęłaś w białej porcelanie, Arabskich pustyń córo, czarna kawo!”.
Na szczęście dziś dymiący napar cieszy się należytą i zasłużoną popularnością.
Pestki kawowca można parzyć na różne sposoby
Jedną z metod jest maceracja. Najprościej rzecz ujmując, polega ona na moczeniu rozdrobnionych ziaren w wodzie. Potem się ich pozbywamy, aby uzyskać czysty i klarowny ekstrakt.
Cold Brew wspaniale sprawdzi się jako baza dla kawy z lodem lub też jako orzeźwiający napój. Uzyskanie takowego napitku, nie nastręcza żadnych trudności. Nie ma też przymusu posiadania wyszukanych urządzeń mechanicznych. Potrzeba tylko jednej rzeczy. Cierpliwości.
Prostota pozyskania koncentratu jest jedną z jego licznych zalet. Zmielone ziarna wsypujemy do słoika lub innego szklanego naczynia. Najczęściej stosowana receptura to 1/3 szklanki sypkiej kawy na szklankę wody. Warto jednak spróbować różnych proporcji i znaleźć swój własny przepis, adekwatny do preferencji. Zalewamy cieczą o temperaturze pokojowej i czekamy. Od ośmiu do dwunastu godzin, ale nie dłużej niż dobę. Odcedzamy nasz płynny rarytas przy użyciu sitka i długo przez nas wyczekiwany wyciąg jest już gotowy.
Tak przyrządzoną esencję rozcieńczamy według uznania. Jeżeli chcemy uzyskać mocny trunek, to ekstrakt mieszamy z wodą w stosunku jeden do jednego. Najczęściej spotykana proporcja to jeden do dwóch.
Smak naszej mikstury, w porównaniu z klasycznie parzoną kawą, jest zdecydowanie łagodniejszy oraz nieprzesadnie gorzki. Brak też klasycznej, obfitej goryczy.
Jaką kawę do Cold Brew?
Na początek warto zacząć od średnio palonych ziaren, aczkolwiek z jasnych i ciemnych również uzyskamy wyborowy koncentrat. Należy je zmielić dość „grubo”.
Dzięki metodzie Cold Brew intensywniej uwydatniają się nuty smakowe w zależności od różnorodnych gatunków kawy (czekolada, wanilia, brzoskwinie, wiśnie, porzeczki, cytrusy). Interesującym pomysłem jest użycie pestek kawowca eksportowanych z Etiopii. Spore ilości odmian uprawianych w dawnej Abisynii, charakteryzują się posmakiem czarnej albo zielonej herbaty.
Pij Cold Brew tak, jak lubisz!
Sposób macerowania ziaren zimną wodą ma jeszcze jedną zaletę. Esencja tak przygotowana cechuje się zwiększoną ilością kofeiny. Więc jeżeli potrzebujemy dodatkowego „kopa” energii, to napój ten spełni nasze oczekiwania. Możemy też krztynę poeksperymentować z dodatkami.
Niesztampowym konceptem jest uzupełnienie naszego Cold Brew, krótko przed podaniem, odrobiną ziół (mięta lub melisa), a także owoców. I tu mamy pełne pole do popisu. Jabłka, brzoskwinie, truskawki, cytrusy, melon i wiele innych. Nie zaszkodzi spożytkować szczypty przypraw. Wanilia, kardamon czy też cynamon, wzbogacą jeszcze intensywniej doznania smakowe. Entuzjaści łączenia kawy z mlekiem oraz syropami, również będą ukontentowani. Cold Brew świetnie się z nimi komponuje. Także miód doskonale uzupełnia całość. Wyrazisty smak kawy może zostać zbyt mocno przytłumiony i przygaszony, przez dodanie mleka lub napoju roślinnego (sojowego, orkiszowego lub owsianego). Jeżeli chcemy tego uniknąć, to warto na etapie przygotowywania ekstraktu, użyć ziaren bardzo ciemno palonych. Koncepcji jest multum. Warto poszukiwać swojej ulubionej kompozycji.
Pamiętaj o dobrej wodzie
Niezbędnym składnikiem, również decydującym o smaku esencji, jest odpowiednia woda zawierająca właściwą zawartość minerałów. Całkowicie rozpuszczone substancje stałe, określa się skrótem TDS (Total Dissolved Solids). Tym mianem definiujemy sole nieorganiczne i niewielkie ilości materii organicznej obecnych w roztworze wodnym. Głównymi składnikami są zwykle kationy i aniony węglanowe, wodorowęglanowe, chlorkowe, siarczanowe i azotanowe wapnia, magnezu, sodu i potasu.
Przyjęty dopuszczalny poziom roztworów zawartych w wodzie do spożycia to 1000 mg/litr. Niezbędne zatem jest przesączenie „kranówki” przez dzbanek z wymiennym filtrem. Uzyskujemy wtedy ciecz o stężeniu TDS, o wartości około 140 mg/litr, która będzie idealna do przygotowania kawy.
Zależność ta dotyczy wszystkich metod parzenia czarnej substancji (ciśnieniowej, przelewowej, gotowania oraz maceracji). Warto więc wysupłać z pularesu nieco miedziaków i zainwestować je w niezbędny sprzęt służący do uzdatniania wody.
Cold Brew to świetna alternatywa i odmiana dla klasycznej „małej czarnej”. Szczególnie w upalne dni, kiedy żar leje się z nieba. Wspaniale orzeźwia i wprawia w przyjemny nastrój.
Nieograniczona ilość odmian ziaren o różnym stopniu palenia oraz o nieskończonej palecie smaków, daje wspaniałe możliwości eksperymentowania. Czas niezbędny do uzyskania odpowiedniej jakościowo esencji także sprawia, że przygotowany koncentrat za każdym razem smakował będzie inaczej.
Istnieje również sposobność nabycia specjalnie dedykowanych naczyń, które przyspieszają proces maceracji, aczkolwiek na początek wystarczy zwykły słoik.
Kluczem do sukcesu jest bowiem prostota. Można przyrządzać kilka różnych rodzajów Cold Brew naraz, trzymać je w lodówce i otwierać codziennie inną butelkę z przygotowanym kawowym napojem. Wspaniała zabawa i przygoda zarazem.
A Ty jak przygotowujesz Cold Brew? Podziel się swoim przepisem w komentarzu pod artykułem.